700 kilometrów w listopadzie to jeszcze nigdy nie zrobiłem. Coś dziwnego się z tą pogodą dzieje, bo tak ubogiego w opady listopada chyba jeszcze nie było. Przynajmniej mam takie wrażenie...
Krótkie wieczorne przewietrzenie. Choć w sumie to mi nie wyszło, bo jak wróciłem, to dopóki nie wziąłem prysznica/u (hmmm... jak to się odmienia?!) czułem smród dymu niewiadomoczego. W końcu prezes pozwolił...
Sorry, ale jeszcze długo będę Was męczył zdjęciami nowego rowerka :p
Trasa: Różanka - Karłowice - Biskupin - Plac Grunwaldzki - Kleczków - Różanka
Kolejny sezon na głupie pytania przede mną - "Nie jest Ci zimno tym rowerem do pracy jeździć?!" ;) W tygodniu kilometrów trochę mniej bo wpadł szybki wypad do Warszawy. Coś ostatnio za często tam bywam... :p
Udało się kolejny raz spotkać z Marianem i wspólnie pokręcić po jego okolicach :)
Jest to część Poznania, którą znam najmniej, więc każdy wyjazd jest poznawaniem czegoś nowego. Tym razem na przykład nowością było pogryzienie przez psa :p Na szczęście skończyło się na lekkim zadrapaniu, ale zmarnowaliśmy przez to trochę czasu, bo chciałem zobaczyć zaświadczenie o szczepieniu. Gdybym go nie dostał na pewno czekalibyśmy na policję...
Gdyby nie ten mały incydent wyjazd byłby udany w 100%. A tak muszę odjąć parę punktów w klasyfikacji ;)
Trasa: Lusówko - Kalwy - Zborowo - schronisko - Lisówki - Tomice - Mirosławki - Wielka Wieś - Stęszew - Łódź - Trzebaw - Rosnówko - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Żarnowiec - Podłoziny - Zborowo - Kalwy - Lusówko
W okolicach Wrocławia lasów jak na lekarstwo, więc trzeba to nadrobić podczas wizyty w Poznaniu :)
Zielonkowe autostrady idealnie nadają się na szutrówkę, gorzej gdy pojawiają się korzenie - wtedy wolałbym jednak mieć MTB ;)
Z kolei jeśli chodzi o asfalty to uważam, że gravel jest świetnym zamiennikiem szosy. Tak naprawdę to nawet lepiej się na nim jedzie, bo zupełnie nie przejmuję się dziurami. Do tego hamulce - hydrauliczne tarcze są najlepsze w każdych warunkach. Kropka.
Trasa: Karolin - Kicin - Pławno - Zielonka - Głęboczek - Worowo - Wojnowo - Białęgi - Starczanowo - Mściszewo - Promnice - Biedrusko - Nadwarciański - Wilczy Młyn - Karolin
Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo. Rywalizacja jest dla mnie ważna, ale ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.