rowerowe historie

daVe
"Dzwon" na Cytadeli Kategoria Twarde lądowania
Wtorek, 8 września 2009 Komentarze: 2
Dystans31.04 km
Teren10.00 km
Czas01:19
SprzętLawinka
Vśrednia23.57 km/h
Vmax48.90 km/h
Temp.22.0 °C
Więcej danych
Dom - Cytadela - Malta - Dom

Dzisiaj miał być trening na Cytadeli. Już na samym początku, za przeproszeniem, podkurwiłem się na jedną babę bo jej pies gonił mnie i wcale nie chciał odpuścić (a nie był to jamnik, którego można zmieść jednym uderzeniem spd'a...) Gdy już byłem bezpieczny ;) porzucałem trochę mięsem i postraszyłem, że będę tędy za chwilę przejeżdżał i pies ma być uwiązany bo jak nie to dzwonię po straż miejską (jak się później okazało podziałało ;) No więc taki rozdrażniony pojechałem dalej i na jednym ze zjazdów (tam, gdzie chłopaki pobudowali hopki itp.) zbyt ciasno wziąłem zakręt i przywaliłem barkiem w drzewo, wyrzuciło mnie z rowerka a ja wylądowałem na glebie... Rower cały, ja trochę poobijany, ale jest lepiej niż w pierwszym momencie myślałem. Później próbowałem jeszcze trochę pojeździć, ale jakoś mi nie szło, więc pojechałem pobujać się po centrum.

Komentarze

kikapupu 21:28 wtorek, 8 września 2009
nie ma to jak troche emocji:) heh:)

mi też ich nie brakuje, ale głónie tyczy się tyvh pozytywnych:) ihaa, tak dobrze mi;)
pozdro kolego!
bujaj sie bezpiecznie:)
mogilniak 18:21 wtorek, 8 września 2009
Czyli dzień z przygodami...
Na psy coraz rzadziej rozstaję się z gazem pieprzowym i coraz rzadziej hamuję się z jego używaniem... Działa doskonale :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa latde
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460