rowerowe historie

daVe
Kaczmarek 2018 Wolsztyn Kategoria > 50, Edge 520, Foto, Kaczmarek electric, Wyścigowo
Niedziela, 30 września 2018 Komentarze: 1
Dystans65.09 km
Teren65.00 km
Czas03:05
Podjazdy587 m
Uczestnicy
SprzętChińczyk
Vśrednia21.11 km/h
Vmax45.10 km/h
Tętnośr.173
Tętnomax187
Kalorie 2935 kcal
Temp.12.4 °C
Więcej danych
Wszystko, co było do napisania o maratonie w Wolsztynie, zostało już napisane przez moich kolegów JackaWojtka, więc ograniczę się do hajlajtsów ;) Zaczęliśmy z końca drugiego sektora i już od startu Adrian zaczął szybko przebijać się do przodu. Nawet bardzo szybko!!! Ledwo trzymałem koło, ale nadzieja, że jak już ich wyprzedzimy to zwolnimy, dawała dodatkowe waty (foto by: Anna Flak)


A jak wiadomo nadzieja matką głupich... Doszedł do nas Wojtas i jeszcze bardziej przyspieszyliśmy - powstał trzyosobowy pociąg Unitów, który rozjeżdżał wszystkich, którzy pojawili się na jego drodze, np. tak jak tego pana z numerem 515 (foto by: Przemysław Listewnik)


Wierzcie lub nie, ale nie było grupki, której nie udałoby nam się porwać. Na płaskim i podjazdach najwięcej pracował Wojtas, ja z Adrianem trochę mniej. Za to na zjazdach to ja krzyczałem do Wojtasa "LEWA WOLNA", co dawało mi sporo frajdy :D Musi chłopak jeszcze popracować nad techniką, choć i tak jest duży progres, w porównaniu do tego, co było kilka lat temu ;) (foto by: Przemysław Listewnik)


Niestety, po parunastu kilometrach tak szaleńczej jazdy zacząłem słabnąć i koledzy odjechali w siną dal... Na krótko jednak, bo pod koniec rundy połączyliśmy się z mini (kiepski pomysł...) i znowu Unity jechały razem. Oprócz nas jeszcze sporo konkurentów bo przez przebijanie się przez mini nasza przewaga zmalała, ale tylko do rozjazdu na giga (foto by: Janusz Zając)


Po zjechaniu na drugą rundę zostaliśmy we trójkę :) Później zostałem sam :p by pod koniec wyścigu dojść spuchniętego Adriana i ostatecznie dołożyć mu 5:41 minuty. Żeby nie było, że jestem taki super, to mi również włożono :( Krzychu aż 21:58 min., Staszek 16:58 min., rewelacyjny tego dnia Jacek 9:54 min. i jak zawsze mocny w Wolsztynie Wojtek 6:28). Ja w tym sezonie może i nie błyszczę, ale drużynowo jesteśmy genialni!!! Zresztą, patrzcie sami :)


Na zakończenie najlepsze zdjęcie, pokazujące jak dużym sukcesem dla naszego teamu jest 5 miejsce w drużynowej generalce. Wokół nas teamy mające po kilkadziesiąt osób, trzy pierwsze z kilkoma zawodnikami elity w składzie. A my?

Raptem dziewięć osób... ale za to z dobrym koksem i świetnie ubrani :p (foto by: Piotr Łabaziewicz)

UNIT MARTOMBIKE TEAM - JEST MOC!!!


Czas:
03:05:24
Check point1: 00:46:16 (47)
Check point2: 01:08:55 (79)
Check point3: 02:05:37 (46)
Check point4: 02:31:16 (46)
GIGA Open: 51/68
GIGA M3: 19/26
Strata: 0:36:08 (Grzegorz Grabarek)
DST: 65,09 km
Uphill: 587 m
AVG: 21,06 km/h
Vmax: 45,1 km/h
CADavg: 81 rpm
Garmin Connect

Komentarze

josip 12:50 poniedziałek, 8 października 2018
No na zdjęciu z grupowego pudła brakuje 2 mocnych zawodników z naszego teamu, więc nie oddaje to całej prawdy:)
Co do jazdy, to fajnie się cisnęło we 3, zawsze motywacja większa i zamulania mniej.
Na zjazdach u Kaczmarka to nie o technikę chodzi, moim zdaniem, tylko przełamanie się, żeby puścić klamki w 100%, a nie tylko w 95...:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ycies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460