rowerowe historie

daVe
Małe i średnie AGD Kategoria Edge 520, Foto, MOUNTAINS are calling!
Wtorek, 25 kwietnia 2017 Komentarze: 4
Dystans47.01 km
Teren45.00 km
Czas03:14
Podjazdy1338 m
SprzętChińczyk
Vśrednia14.54 km/h
Vmax43.70 km/h
Tętnośr.151
Tętnomax179
Kalorie 2247 kcal
Temp.15.1 °C
Więcej danych
CADavg: 79 rpm | Garmin Connect | Sobótka - czarny - zielony - Przełęcz Tąpadła (384 m n.p.m.) - Ślęża (717,5 m n.p.m) - Wieżyca (415 m n.p.m.) - czarny - zielony - Przełęcz Tąpadła - Ślęża - Wieżyca - czarny - Przełęcz Tąpadła - Trakt Bolka - Sobótka

No to polatałem dzisiaj, choć po pierwszym zjeździe ze Ślęży już chciałem rower na olx wystawiać... Ale od początku :)


Do Sobótki dojechałem koło południa, z domu mam 45 minut autem, więc nie jest źle - można od czasu do czasu wpaść poćwiczyć technikę, a to zawsze się przyda!


Mniej więcej kojarzyłem, co jest w którym kierunku (choć byłem tu tylko raz do tej pory) - na dziś zaplanowałem kręcenie po masywie Ślęży bez "zaliczania" Raduni. Plan prosty - najpierw robię łydę od Tąpadeł na Ślężę a później technikę żółtym w dół. Przy okazji odkrywam fajny techniczny podjazd zielonym szlakiem, na którym zdobywam KOM'a :)


Podjazd na Ślężę wchodzi dobrze, ale zjazd to jakaś masakra w moim wykonaniu. Mnóstwo podpórek, strach w oczach i pełne gacie... Dobrze, że przynajmniej turystów niewielu, by bym się spalił ze wstydu ;) W takich momentach wychodzi jazda na szosie i chomikowanie na trenażerze a mała ilość kilometrów w prawdziwym terenie. Zjazd zmęczył mnie jeszcze bardziej niż podjazd. Zacząłem się nawet obawiać, jak będzie na drugiej pętli i czy czasem czegoś nie wywinę na zmęczeniu...


Na łagodniejszym fragmencie drugiej pętli przemyślałem kilka rzeczy i po parunastu minutach wspinaczki przystąpiłem do właściwego sprawdzianu umiejętności. Ale najpierw dociśnięcie kasku (trochę mi spadał na oczy) i zapięcie pasa biodrowego od plecaka za plecami, a nie na brzuchu. To drugie dało bardzo dużo bo za pierwszym razem nie mogłem swobodnie wysunąć się za siodło, bo zdarzało się, że haczyłem pasem o siodełko. Teraz było o wiele lepiej!!! Owszem, zaliczyłem dwie podpórki z powodu złego wyboru toru jazdy (były do uniknięcia, ale za późno zareagowałem) i jeszcze jedną na zjeździe z Wieżycy (według mnie najtrudniejszy fragment, będę musiał trochę pokombinować, żeby go kiedykolwiek zjechać... (to nie ta łatwizna ze zdjęcia, jakby co).


Zjazd na drugiej pętli dał mi sporo frajdy (w przeciwieństwie do tego na pierwszym kółku). Na trzecią pętlę już się nie zdecydowałem - okrążyłem masyw Traktem Bolka i pognałem na parking do samochodu. I wiecie co?! Na ostatnim zjeździe, dosłownie 500 metrów od auta złapałem laczka z tyłu :( Do samochodu rower doprowadziłem, a w tym czasie mleczko zrobiło swoje - wygląda na to, że opona się uszczelniła! Oh yeah! :)

Komentarze

daVe 18:21 czwartek, 27 kwietnia 2017
JPbike, kiedyś Cię tam zabiorę!
JoannaZygmunta, chyba bardziej fajno :)
josip, trzeba było się do Wrocka przeprowadzić a nie na Radojewo :p

PS Na ten moment giga, no chyba że mnie odetnie na trasie i nie będę miał sił skręcić na drugą pętlę ;)
JPbike 15:26 środa, 26 kwietnia 2017
Te fotki na mnie robią GIGA wrażenie i coś w rodzaju: "nie mogę się doczekać..." :)
JoannaZygmunta 08:54 środa, 26 kwietnia 2017
Fajnie i straszno ;) ale trochę strachu nie zaszkodzi.
josip 08:34 środa, 26 kwietnia 2017
Weź nie wkurzaj ludzi, widziałeś jakie "góry" są pod Poznaniem?:):)
Tym razem, to ja zazdraszczam. To co - w Żerkowie giga?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eczon
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460