rowerowe historie

daVe
To były piękne dni... Kategoria >100, Foto, MOUNTAINS are calling!, 2008 Czarny Wałbrzych
Czwartek, 7 sierpnia 2008 Komentarze: 6
Dystans100.27 km
Czas04:25
SprzętLawinka
Vśrednia22.70 km/h
Vmax68.30 km/h
Więcej danych
2008 Czarny Wałbrzych
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień szósty

Struga – Lubomin – Jabłów – Czarny Bór – Grzędy – Kochanów – Różana – Mieroszów – Golińsk – Starostin – Meziměsti – Jetřichov – Hejtmánkowice – Broumov – Hejtmánkowice – Jetřichov – Meziměsti – Starostin – Golińsk – Mieroszów – Różana – Kochanów – Grzędy – Czarny Bór – Jabłów – Lubomin – Struga – PKP Wałbrzych Miasto – (235 km) – PKP Poznań Główny – Dom

Na pożegnanie z Górami Wałbrzyskimi postanowiliśmy wybrać się do Czech. Granicę przekraczaliśmy w Golińsku.


Nie ma to jak tani, dobry Staropramen. Otwieracz zupełnie jak w „Misiu”...


Naszym głównym celem były lody na rynku w Broumovie.


A oto widok na ryneczek.




W pobliżu znajduje się klasztor.


Ogólnie rzecz biorąc Czechy są chyba bardziej przyjazne dla rowerzystów. Samochody jeżdżą jakby wolniej, lepszy asfalt a to skutkuje tym, że Czesi częściej wsiadają na rowery niż Polacy.


No i wypić można u nich więcej ;-)


To już niestety ostatni dzień w górach. Udało mi się wykręcić pierwszą górską setkę.
Teraz czas wrócić na kilka dni do Poznania a później… Zobaczycie w swoim czasie ;-)
Na koniec jeszcze raz dziękuję Dudzie za świetnie spędzone dni. Było super!!!


2008 Czarny Wałbrzych
<--- Poprzedni dzień

Komentarze

Mlynarz 12:29 poniedziałek, 11 sierpnia 2008
DMK uwielbia zadbane ryneczki a ja uwielbiam piwo! :D
Tylko, że Piast jest 10 razy lepszy niż Staropramen... ;P

Pozdrawiam!
KikapuRider 21:20 sobota, 9 sierpnia 2008
Mam nadzieje że do jutra do świtu zdążysz wytrzeźwieć;p hehe;)

gorzka wódka gorzka wódka, trzeba ją osłoooo dzić...;p
daVe 04:18 sobota, 9 sierpnia 2008
Ja rozumiem, że głupie byłoby jeśli wsiadłbym teraz na rower (niektórzy wiedzą dlaczego... ;-), ale po jednym piwku oczywiście związanym z postojem też można jechać. Choć w sumie bardzo rzadko zdarza mi się pić alkohol w trasie... ;p

A Ty, Tomku żałuj, że nie pojechałeś... Razem z nami miałbyś okazję pośmigać (choć nie za szybko ;-) po wbrew pozorom pięknych rejonach "czarnego Wałbrzycha"

DMK77, też kocham takie miejsca, spokój, porządek, czysty relaks :-)
KikapuRider 16:36 piątek, 8 sierpnia 2008
ja też nie pochwalam;) lepiej jeździ się po setce:) albo dwóch :D:D heh;p

super się ogląda i czyta Twoje relacje:) hmm w sumie trochę mi szkoda że się z Tobą nie zabrałem.. ponad 300 km po górkach:) fajna sprawa:) super te tereny:)

ale mam też radosną wiadomość na otarcie łez.. Kona też już skacze z radości;p
odwiedził mnie listonosz :D
w niedziele zobaczysz co mi przyniósł:P
tenbashi 09:48 piątek, 8 sierpnia 2008
Może trochę się uczepie ale nie pochwalam po piwku jazdy na rowerze. Wiem, że fajnie jest wypić sobie zimne piwko ale lepiej to robić po wyprawie a nie w trakcie.
Pozdrower
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iedza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460